Otóż….hmmmm, jakby tu zacząć?
Pomyliłam się i to bardzo co do płyty Melorymki. Już dość dawno pisałam, i porównywałam płytę i oględnie mówiąc… nie spodobała mi się!
 
Czas jednak zawsze jest najlepszym oceniaczem i właśnie dlatego ten post. Nie wiem, czy czytaliście, ale miałam wyrzuty sumienia.

Michalinka od kilku tygodni jest mega zafascynowana piosenkami z płyty. Mało tego – Ona je nuci, śpiewa fragmenty i dośpiewuje zakończenia wersów, a ma dopiero…rok i 4 miesiące. Strasznie Ją to wciągnęło. Do tego klaszcze do rytmu razem z dziećmi z płyty, no jestem zauroczona wręcz. Dochodzi nawet do tego, że domaga się piosenek na wyjazdach.
Każdy się zastanawia o co chodzi dziecku, które pyta, czy “dudni”?
 
A ona w ten sposób chce prosić o swoją aktualnie ulubioną piosenkę “dudni woda dudni, w cendrowanej studni…” Proste! 😀
Te rymowane piosenki znane nam z tradycji okazują się być niezastąpione i fenomenalne przy nauce języka dla maluszka.
 
Świetnie, jak się okazuje wprowadzają też w świat rytmiki! Jeśli nie masz pieniędzy na profesjonalne zajęcia z rytmiki dla niemowlaka, czy malucha, to możesz myślę z powodzeniem zastąpić je takimi zajęciami domowymi przy wspólnie śpiewanych piosenkach.
POLECAM.
 
EDIT:
W pandemii super się też sprawdzą. Fantastyczna jakość dźwięku, mądre tradycyjne treści, które poszerzą zasób słownictwa i zainteresują rodzimym językiem. Świetne ćwiczenie dykcji dziecka.

Jeśli o mnie chodzi to już poluję na inne płyty z tej serii zwłaszcza, że może uda się wyjechać na małe wakacje, to przydadzą się do samochodu, żeby nie słuchać ciągle jednej w zapętleniu.

Płytę możecie kupić pod linkiem poniżej:

https://www.kidimax.tv/sklep/

ZOBACZ TEŻ INNE WPISY:

ZAJRZYJ DO SKLEPU: