Zdalne nauczanie to na nowo rzeczywistość dla polskich rodzin. O ile wiosenny epizod „szkoły w domu” dotyczył większości krajów europejskich, o tyle obecnie wiele państw nie powzięło decyzji o zamknięciu szkół. Biorąc pod uwagę wiosenne doświadczenie, chciałabym podzielić się z Wami naszym punktem widzenia na temat stacjonarnej edukacji. Oczywiście, w krótkim artykule nie jestem w stanie przedstawić wszystkich zalet i wad tego rozwiązania. Wybrałam więc elementy, które wydają mi się najbardziej godne uwagi. Całkowicie subiektywnie i stronniczo, kierując się swoimi wartościami i poglądami ☺.
Cenny wspólnie spędzany czas
Zdalne nauczanie umożliwia członkom rodziny spędzanie wspólnie większej ilości czasu. Dla rodzin, które w normalnych okolicznościach mało widują się w ciągu dnia, jest to niepowtarzalna sytuacja, żeby zacisnąć więzi rodzinne. Bo, jak wiadomo, między szkołą, pracą, zakupami, zajęciami pozaszkolnymi, dni upływają zbyt szybko. A dzieci rosną, rozwijają się, zmieniają, i ani się obejrzymy, staną się dorosłe. Okres dzieciństwa nie powróci, dlatego też wspólnie spędzony czas jest bezcenny: pozwala nam cieszyć się własną obecnością i lepiej się poznać. Tym bardziej, że jest on ograniczony: epidemia nie będzie przecież trwała wiecznie. Na szczęście ☺.
Rozwijanie samodzielności i zdolności przystosowania się u dziecka
Zdalne nauczanie to także, dla dużej ilości dzieci, okazja do rozwijania umiejętności samodzielnego dysponowania czasem. Pod warunkiem, że rodzice nie przejmą sprawy w swoje ręce i nie będą nadzorować całego procesu nauki. Oczywiście, w dużym stopniu zależy to od wieku dziecka. U licealistów zauważono, że kiedy mają oni możliwość zorganizowanie czasu według własnych potrzeb, stają się skuteczniejsi. Jednocześnie ich poczucie własnej wartości podnosi się. Ponadto, czasowe zdalne nauczanie zmusza dzieci (i dorosłych) do przystosowania się do nowych sytuacji. Wykształca to swego rodzaju giętkość w myśleniu i postrzeganiu świata, co w życiu jest niezbędne, szczególnie dzisiaj, kiedy okoliczności zmieniają się tak szybko.
Pogłębiające się nierówności społeczne
Jednak zdane nauczanie dla dużej ilości uczniów pociąga za sobą trudności. Trudności niezależne od nich, a które szkoła ma za zadanie zredukować. Najważniejszą z nich jest potrzeba pomocy ze strony rodziców, o wiele większa, niż kiedy nauka odbywa się w szkole. Niestety nie wszyscy rodzice są w stanie wytłumaczyć dziecku zadania z matematyki, czy fizyki albo napisać wzory chemiczne. W zależności od wykonywanego zawodu i wykształcenia mogą oni w większym lub mniejszym stopniu wesprzeć naukę dziecka. Nie tylko często wpływa to negatywnie na autorytet rodzica w oczach dziecka, ale także dostarcza obu stronom dodatkowego stresu.
Znaczenie relacji społecznych w rozwoju dziecka
Szkoła to nie tylko miejsce, w którym dzieci nabywają wiedzę akademicką. To także (a może przede wszystkim?) okazja do kontaktów społecznych, zarówno z rówieśnikami, jak i z nauczycielami. Szkoła uczy dzieci ról społecznych i życia w grupie. „Człowiek jest istotą społeczną”, jak pisał Arystoteles. Rozwijamy się poprzez interakcje z innymi osobami. Te interakcje są o wiele bogatsze na żywo, twarzą w twarz, niż za pośrednictwem ekranu. Brak prawdziwego kontaktu z rówieśnikami i nauczycielami przyczynia się, w wielu przypadkach, do ogólnej apatii i spadku motywacji do nauki. Wystąpienie epizodu depresyjnego u dziecka wzmacnia prawdopodobieństwo pojawienia się kolejnego, w bliższej lub dalszej przyszłości.
Zdalne nauczanie, nasze doświadczenie
W naszym przypadku, zdalne nauczanie potoczyło się dość dobrze i przyczyniło do wzmocnienia więzi rodzinnej. Może dlatego, że trwało jedynie dwa miesiące i dwie godziny dziennie nauki były dla mojego siedmiolatka wystarczające? Lekcje nie odbywały się na ekranie i od nas zależało, w jakim momencie będą one miały miejsce. (Codzienne spędzanie czasu przed ekranem dla dziecka to nie tylko zmęczenie, pogłębianie wady postawy i wzroku, ale także przyzwyczajenie do używania ekranu na co dzień, czego, jako rodzic, nie pochwalam.) Jednak synkowi brakowało kontaktów z kolegami, a także zajęć sportowych w grupie. Mieszkając za granicą, jestem więc zadowolona, że u nas szkoły wciąż są otwarte i, jak na razie, nie ma mowy o zdalnym nauczaniu.
Autorką wpisu jest Anna Jachim, autorka blogu Wychowanie to przygoda o pozytywnym wychowaniu, z elementami (równie pozytywnego) rozwoju osobistego, nie tylko dla rodziców J
Więcej znajdziecie poniżej:
Zobacz co jeszcze znajdziesz na blogu:
- 6 sposobów na restart mózgu po trudnym roku 2020
- Najciekawsze wydarzenia i atrakcje online nie tylko na Święta!
- Seria: Pachnące opowieści
- Zabawy na dworzu a wzrok – czy jest związek?
- Doktor Dolittle – recenzja
Nowości w naszym sklepie:
-
PLATFORMA Z MATERIAŁAMI EDUKACYJNYMI ePlecak Zdolniachy36,00 zł / 32 days
-
Myślenie krytyczne dziecka – eBook – teoria +ćwiczenia42,00 zł
-
“Ćwiczenia z szyfrowania” eBook – PDF32,00 zł
-
Pakiet ćwiczeń GŁÓWKOWANIE eBook w PDF27,00 zł
-
Pakiet ćwiczeń – RYSOWANE REBUSY – eBook PDF17,00 zł
-
Pakiet ćwiczeń – ZDALNA EDUKACJA – eBook w PDF21,00 zł
-
GRA PLANSZOWA HEXA M5 – PDF do wydruku27,00 zł
-
ZESTAW GIER PLANSZOWYCH – wersja PDF38,00 zł
-
GRA PLANSZOWA HEXA M5 – PDF + wersja papierowa37,00 zł
Nauka zdalna ma moim zdaniem mimo wszystko więcej minusów niż plusów. Uważam, że dzieciakom niezbędny jest kontakt z rówieśnikami i relacje społeczne, a dodatkowo proces nauczania jest bardziej efektywny kiedy odbywa się w klasie, a nie przed ekranem komputera.
Generalnie czym innym jest edukacja domowa a czym innym zdalna edukacja związana z pandemią i koniecznością izolacji. Nie tylko dzieci potrzebują kontaktów społecznych. Dorośli także. Teraz jest sytuacja szczególna. Natomiast edukacja domowa – taka docelowa – nie oznacza że dziecko jest izolowane od rówieśników, albo że spędza dużo czasu przy komputerze. Absolutnie NIE! To jeden z mitów które należy rozwiać 😊
To jest mega ciekawy temat dlatego już niebawem Będzie na blogu sporo na temat edukacji zdalnej i domowej – dotychczas mało się o tym mówiło …a szkoda! 🙂
muszę przyznać, że cieszę się, że moje dzieci są zbyt małe na nauczanie zdalne, ale ogólnie dobrze sobie radzimy 😉
Edukacja zdalna zaskoczyła wszystkich oczywiście. Wiąże się z izolacją społeczną i dlatego trochę negatywnie nam się kojarzy. Myślę że warto zobaczyć plusy w tej sytuacji, a pojawiło się ich nadspodziewanie dużo – zwłaszcza w kontekście większej ilości czasu spędzonego z dzieckiem 😊
Nauczanie zdalne to według mnie to ogromne wyzwanie, dla dzieci i rodziców. Szkoła powinna być poza domem, z kilku powodów. Kontakty społeczne to podstawa, tego się nie da zastąpić spotkaniami online. Poza tym naprawdę ważne jest oddzielanie różnych stref życia od siebie: dom, szkoła, praca… No i jeszcze kwestia wsparcia rodziców czy opiekunów w opiece nad dziećmi – szkoła jako instytucja zewnętrzna jest po prostu bardzo potrzebna. A jakość tego nauczania online, siedzenie przed ekranem tyle czasu – to naprawdę wymaga od dzieci ogromnego wysiłku.
Według mnie zdalne nauczanie jest dobre tylko dla dzieci, które chcą się uczyć … 🙂
Na pewno nauka zdalna jest czymś nowym w naszym społeczeństwie. Sama nie mam dzieci, ale obserwuję jak to wygląda u innych. Jestem zdania, że nie spełnia to funkcji w tak dużym stopniu, jak spotkanie z nauczycielem na lekcji. Nie mówiąc już o całej atmosferze spotkania z przyjaciółmi z klasy. Niestety czasy mamy takie jakie mamy i nie ważne czy w wirusa się wierzy czy tez nie, ale o bezpieczeństwo dbać trzeba. Chodzi przecież o naszych bliskich.
Uważam, że wszystko ma swoje plusy i minusy. Plusem jest na pewno to, że można spędzić więcej czasu z rodziną (zarówno, jeśli chodzi o naukę zdalną jak i pracę zdalną), minusem jest brak kontaktu z innymi i ciężka sytuacja, kiedy np. dziecko uczy się w domu a rodzice muszą w tym samym czasie pracować.
Niestety ja tez jestem zdania, że poprzez nauczanie zdalne, dzieci mało z tej nauki wynoszą. Nie ma to jak nauka w szkole ,,fizyczna” kontakt z rówieśnikami. W domu bardziej czują się swobodne i pozwalają sobie na wiele, zaś w szkole mają dyscyplinę, poczucie, że nie są sami, muszą dostosować się do warunków tam panujących. Ciężko tez o pełne skupienie, gdy w domu jest rodzeństwo, zwłaszcza młodsze.